Za nami kolejne miłe spotkanie z serii sportowo-planszowo. I kolejny miło spędzony wieczór w towarzystwie Marysi i Piotrka. Po porcji ruchu – squash – zasiedliśmy do od dawna planowanej i odkładanej partii w Terraformację Marsa. Ku naszemu zdziwieniu pierwszą i drugą rozgrywkę rozegraliśmy prawie rok temu w styczniu! Nie ma to jak regularne granie 🙂
Tym razem w naszej trzeciej grze, mieliśmy trzeciego zwycięzcę – po Magdzie i mnie, triumfowała teraz Marysia:

Strategia duże liczby roślinek plus kilku tytułów / nagród sprawdziła się bardzo dobrze. W naszej trzeciej grze używaliśmy kolejnej mapy – padło na Elysium. Przypadła mi mniej do gustu niż poprzednie, gdyż na jej południowej części nie ma zbyt dużo ciekawych terenów. Plus ma bardziej zakręcone tytuły i nagrody niż w poprzednich dwóch wersjach (podstawowa i Hellas).
Do kolejnej wyprawy na Masa! (która na pewno się wydarzy!)