W mijającym tygodniu mieliśmy okazję pograć dwa razy w Altiplano. Składy osobowe były rożne ale cel jeden – przetestować tzw. home rule, w którym srebrną bransoletkę można sprzedać za 2 a nie 3 pieniądze. Nasze poprzednie gry pokazały, że strategia oparta na pieniądzu – i zakupie wielu ulepszeń zależnych od pieniądza – dawała w 90% wygraną. Oczywiście, 3 punkty zwycięstwa za ten towar pozostał. Zobaczmy więc jak nam poszło.
Altiplano po raz pierwszy
We wtorek w składzie wysoce rodzinnym (Marcin, Magda i ja) zasiedliśmy do pierwszych testów. Marcin wyciągnął wnioski z poprzednich gier i poszedł ostro w domki – miał ich sześć. Ja skupiłem się na surowcach w magazynie a Magda kombinowała w każdym aspekcie po trochu co nie pozwoliło jej osiągnąć korzyści skali w żadnym elemencie 😦

Ostatecznie, po zaciętej rozgrywce zwyciężył Marcin! A zmniejszenie wartości srebra bardzo dobrze wkomponowało się w grę.
Altiplano po raz drugi
Biegi w Warszawie maja to do siebie, że dezorganizują ruch uliczny – a więc aby mieć pewność że dotrzemy na start na czas, korzystamy z przychylności Marysi / Piotrka i noclegu. A jednocześnie wykorzystujemy chwilę do ogrywania kolejnych planszówek.
Tym razem testowaliśmy “bransoletki po 2 pieniążki” w Altiplano a jednocześnie wdrażaliśmy gospodarzy w tą grę.

Test nowej zasady przebiegł pomyślnie, natomiast gra zakończyła się dramatycznie szybko – po zbudowaniu wszystkich łódek (ja się do tego jakoś przyczyniłem…) i zebraniu ryb, mając jeszcze co najmniej 6 usprawnień do zbudowania (czytaj: jeszcze 6 rund), nadszedł koniec. Najbardziej zaskoczył biednego Piotrka, który się wtedy rozkręcał…
W sumie, bardzo dobre testy. Zobaczymy, czy takie zmiany są faktycznie potrzebne w momencie gdy zagramy z rozszerzeniem.