Drugiego dnia naszego wyjazdu planszówkowo-sylwestrowego była okazja pograć w zdecydowanie większą liczbę tytułów – również często cięższych i dłuższych gatunkowo. Poniżej zwięzła relacja z głównych partii – jeżeli wydarzyły się jeszcze jakieś, zagrane gdzieś na uboczu to niestety nie byłem ich w stanie zanotować…
Brass to zdecydowanie jeden z naszych klasyków wyjazdowych; wczoraj tuż po śniadaniu trafił na stolik planszowy i – z pewnymi przerwami (dzieci!) – został udanie rozegrany; wyniki – Konrad 109 (zdecydowane zwycięstwo!), Agnieszka i Kuba po 88, Jarek 82 (kliknij by otworzyć zdjęcie w nowym oknie)
“Lisboa”
Wśród wielu graczy Vital Lacerda to bardzo popularny twórca; w naszym gronie te pozycje to głownie domena Agnieszki i Kuby; wczoraj w ramach testów Jarek, Konrad i Kuba zagrali jedną pełną epokę ale poza tym zabrakło czasu aby dokończyć grę (kliknij by otworzyć zdjęcie w nowym oknie)
“Fantasy Realms”
Krótki przerywnik gdy dzieci akurat bawią się w sali zabaw? Fantastyczne światy idealnie się do tego nadadzą! Z Agnieszką (191), Magdą (178) i ze mną (233) odbyliśmy błyskawiczną partię, gdzie udało mi się pobić rekord życiowy! (kliknij by otworzyć zdjęcie w nowym oknie)Oczywiście, do obliczenia wyników przydała się nieodzowna aplikacji!
“Mansion of Madness”
Od początku wieczora przy stoliku w kącie pokoju czterech poszukiwaczy (Filip, Ania, Konrad i Magda S-W) starało się rozpracować kolejną zagadkę Posiadłości Szaleństwa (kliknij by otworzyć zdjęcie w nowym oknie)W ramach drugiej edycji wspomagali się rozwiązaniami cyfrowymi aby prześledzić przebieg gry i odkrywać kolejne, nowe pokoje. Dokładny wynik ich rozgrywki niestety nie został zapisany jako, że poszukiwania ciągnęły się bardzo długo w noc… (kliknij by otworzyć zdjęcie w nowym oknie)
“Azul Summer Pavilon” x2
Przy drugim stoliku wieczorowym Magda K i Ola rozgrywały liczne partie dwuosobowe. Najpierw Magda ograła Ole w nowego Azula! (102-71) (kliknij by otworzyć zdjęcie w nowym oknie)A potem Ola zrewanżowała się, wygrywając 97-87 (kliknij by otworzyć zdjęcie w nowym oknie)
“Root”
Dla mnie kluczową rozgrywką wieczoru był ROOT. Prowadząc Ptaki, razem z Kuba (Jaszczury), Jarkiem (Koty) i Agnieszką (samotny Szop), walczyliśmy o dominację w lesie Krew lała się gęsto – cukierkowa grafika nie powinna nikogo zmylić. Rozgrywka było wyjątkowo wyrównana, a w do ostatniej tury losy wyniku gry były niepewne. Ostatecznie rzutem na taśmę wygrał Kuba (30), przed Agnieszką (26), Jarkiem (25) i mną (23) (kliknij by otworzyć zdjęcie w nowym oknie)
“Five Tribes”
W międzyczasie Ola i Magda zagrały jeszcze jedną partię, ty razem w Five Tribes, gdzie doświadczenie Oli z pierwszego dnia wyjazdu było jasno widoczne i zapieniło jej zwycięstwo 215-173 (kliknij by otworzyć zdjęcie w nowym oknie)