Kolejna rozgrywka przed-urlopowa. Tym razem z Konradem zagraliśmy drugą cześć specjalnego scenariusza w “Combat Commander Europe”. Pierwszy epizod opisałem tutaj: Dwa razy “pod górkę” To bardzo specyficzny scenariusz, gdzie kilkunastu Amerykanów broni się przez cały dzień przed rozpoczynającą się właśnie olbrzymią ofensywą niemiecką w Ardenach w 1944. Piechota niemiecka ma oczyścić przedpole dla czołgów, ale bohaterscy Jankesi bronią się na tyle długo, że ich koledzy z tyłu są w stanie zmontować chociaż prowizoryczną obronę.
Cała historia jest opowiedziana w dwóch specjalnych scenariuszach. Pierwszy to atak przedpołudniowy (Dwa razy “pod górkę”) a drugi to nasza poniższa rozgrywka.
Ustawienie początkowe jest nieco inne – wszystkie jednostki Konrada z początkowego scenariusza są rozrzucone po planszy i czekają na zaraz wchodzące posiłki – okazało się, że więcej nie znaczy łatwiej ale o tym za chwilę:

Poniżej sam przebieg, jak zawsze podzielony na konkretne akcje:

(1) Początek to podciąganie posiłków przez Konrada i ratowanie co się da z jednostek rozrzuconych po planszy.
(2) Ja staram się eliminować te rozrzucone jednostki i czekam na główny atak.
(3) Zaczyna się potężne natarcie Konrada na mojej prawej flance. Prawie całe posiłki, świetnie wyszkolone i dobrze dowodzone, idą tamtędy.
(4) Jestem zmuszony do przesunięcia swoich sił – zagrożenie robi się bardzo poważne, zwłaszcza w momencie gdy Konrad masowo używa granatów dymnych, znacząco ograniczających moją siłę rażenia.
(5) Zaczyna się robić jeszcze bardziej gorąco (w punktach jest niedaleko remisu) – natarcie niemiecki pojawia się na drugim skrzydle, a na pierwotnym – przebija się prawie do końca planszy.
(6) Ratuje mnie lekka bryza, która rozwiewa dym. Wystawione na ostrzał, niechronione jednostki niemieckie padają masowo. Ale gra nie kończy się automatycznym zwycięstwem alianckim – kończy się gdy mija 12 tura i podliczamy punkty:

To była długa gra – zajęła nam 4 godziny (najdłuższa rozgrywka w CCE). Straty niemieckie (powyżej) były równe historycznym – jeden Amerykanin ranny i kilkuset Niemców, którzy już nie mieli wrócić do domu. Ogólnie, gra ciekawa chociaż widzieliśmy bardziej interesujące scenariusze CCE (zwłaszcza te ze wzgórzami, jak: Zepsuł nam się czołg…)
Grało się ciężko. Pod koniec już wręcz nudno. Ale faktem jest, że trochę tutaj można było próbować grać inaczej niż ja cały czas próbowałem tj. po prostu strzelać do amerykanów… Ja jakoś przez całą grę byłem przekonany, że nie ma to najmniejszego sensu, a pod koniec przypadkowo okazało się, że wcale nie wszędzie są tam bunkry, a poza bunkrami amerykanie są zupełnie do ubicia…
LikeLike
Myślę, że tego scenariusza będziemy mieli na jakiś czas dosyć. Na następny czas trzeba coś szybkiego, dynamicznego wybrać:)
LikeLike
Świetnie się czytało! Dzięki za ciekawy opis rozgrywki!
LikeLike
Dziękuję!
LikeLike