Przy okazji wyprawy do Lublina i kilku uroczystości wykorzystaliśmy moment między licznymi spotkaniami plus standardowymi posiłkami i udało się zagrać rodzinnie w planszówki! Na stół trafił Azul – gra piękna, szybka, interesująca i bardzo przez wszystkich lubiana – zwłaszcza Agnieszkę, o co jasno widać po wynikach 🙂 Kuba grał pierwszy raz, ale bardzo dobrze sobie dawał radę, Agnieszka drugi raz a my z Magdą po raz nie wiadomo który – czego zdecydowanie ostateczny wynik nie oddawał 🙂

Zdecydowane i niesamowite zwycięstwo Agnieszki – i to tylko w 6 rund!

Wysokie wyniki w Azula są możliwe, gdy gra się wiele rund. Minimum to 5 rund, maksymalnie zdarzało się nam grać 8. W tym wypadku w tylko 6 Agnieszka zdobyła 123 punkty – oczywiście z bonusami, co daje średnio powyżej 20 na rundę!



Wzór na planszy mam piękny ale te minus 14 punktów (kafelki na podłodze) ostro mnie zaboli

A potem była pora powrócić do rodzinnych uroczystości – jednak bakcyl planszowego szaleństwa zostało ponownie umocniony!