W Mocarstwa mieliśmy przyjemność już raz zagrać w wieloosobowym składzie. Tym razem chciałbym opisać rozgrywki, które grałem z Marcinem zagłębiając się bardziej w tą grę. Były to dwa scenariusze – każdy zajął nam 30-60 minut, więc poszło bardzo sprawnie
Scenariusz 1: Zdobyć Berlin
Pierwszy ze scenariuszy to “wyścig do Berlina”. Ja zaczynam jako Hiszpania, Marcin jako Rosja. Mamy pieniądze na zakup jednostek – jest tutaj dowolność w ramach limitów. Przed nami stoją wojska niezależne (białe figurki) no i duża twierdza w Berlinie. Kto pierwszy ją zajmie i utrzyma się trzy tury – wygrywa:
Zaczęliśmy z animuszem – Marcin przedzierał się ze sporymi stratami, ale w miarę szybko, ja natomiast eliminowałem przeciwnika systematycznie aczkolwiek wolniej (I nie tak krwawo):
Ostatecznie twierdzę pierwszy zajął Marcin (znowu spore straty), ale potem tak ją obsadził, że moje trzy tury ataków się odbiły:
Całkowicie zasłużone zwycięstwo Rosji Marcina – szli szybko, nie zważając na straty, zgodnie z duchem swojej armii 🙂
Scenariusz 4: Rozbiory Polski
W drugiej rozgrywce wybraliśmy opcję dużo bardziej konfrontacyjną – nie ma przedzierania się przez jednostki niezależne i na koniec kilka starć tylko w pełni wymiarowa wojna z okresu rozbiorów Polski. Jako, że graliśmy 1:1 to oczywiście nie było trzech zaborców tylko jeden (wyszło że będzie to Rosja – Marcin ponownie ją wylosował):
Zadanie proste – Rosja ma 50% przewagi w funduszach na zakupy i musi zająć całą Polskę. Polska ma dwa forty (lub jedną twierdzę) i musi się obronić. Ja jako Polska wybrałem dwa forty i ustawiłem je tak, że od północy osłaniało je morze, wspierały się na wzajem a od południa skrzydło asekurowała kawaleria. Plany planami ale jak przyszła pierwsza rosyjska fala miło nie było:
Na szczęście forty trzymały się mocno a kawaleria atakowała od flanki, ostatecznie rozbijając najeźdźcę (mimo, że jeden fort został zdobyty):
Straty po obu stronach były olbrzymie:
I na tym koniec dzisiejszej relacji. Z chęcią zagramy jeszcze w kampanię a może pokusimy się o pełną rozgrywkę na dwóch. Zobaczymy 🙂
The Boardgames Chronicle 