Dzięki uprzejmości Marysi mam dzisiaj przyjemność opisać zażartą walkę Basi i Pawła na polach, uliczkach i drogach wokół malowniczego miasta Carcassone. A działo się wiele!
Relacja z pierwszej ręki:
Gra Basi i Pawła była zacięta, a Paweł przyjął strategię agresywną – zamykał Basi wszystkie miasta, w których handlowano suknami, winem i zbożem. Dzięki temu wygrał w tej konkurencji, zbierając na koniec 30 pkt. Dużą rolę odegrał też smok, który aktywnie działał wokół miast i klasztorów. Basia niestety miała awersję do dróg, nie chciała ich w ogóle obsadzać. Paweł natomiast obracał swoimi ludźmi bardzo aktywnie, aż w pewnym momencie nie miał żadnego wolnego.
Czeka mnie ‘poważna’rozmowa z Basia na temat planowania strategii wygrywającej 😉
Czuję, że młodzi adepci już niedługo zaczną nam “planszowo deptać po pietach” 🙂 I bardzo dobrze!
w grach na spostrzegawczosc Basia juz nie ma sobie równych!
LikeLike
No nieźle, rosną kolejne pokolenia planszowych potworów.
Nasza Asia potrafi rano zapytać z płaczem “no ale jak to nie zagrasz ze mną przed wyjściem do pracy w żadną grę???!!!”
LikeLike