Na prezenty czas zawsze jest dobry, a w czasie urlopu smakują tym lepiej 🙂 Tak też było w tym roku z moimi urodzinami i prezentem od małżonki – zostałem obdarowany w czasie wyjazdu!

Otrzymałem – nie ma co się dziwić – coś związanego z obszarem gier planszowych – genialną adaptację cyfrową jednej z najlepszych planszówek Through the Ages.

Pomysł bardzo udany i który od kilku dni sprawia mi bardzo dużo frajdy. Ma bardzo dobry tutorial, przemyślany interfejs, nie spłaszcza rozgrywki – co potrafią robić inne wersje cyfrowe, posiada wiele trybów oraz wyzwań a co najważniejsze – ma niesamowicie dobrze oprogramowaną sztuczną inteligencję!

Do tej pory na najniższym poziomie trudności wygrywam raz na trzy… AI wykorzystuje wszelką słabość, najeżdża, pali, niszczy… I o to chodzi!

Ale jak mówiłem, zdarzają się zwycięstwa:

Dzisiaj ten mały prezent bardzo mi się przydał – najeździliśmy się chyba najwiecej podczas naszego urlopu (ponad 600 km).

Ale było warto, bo:

  • Widzieliśmy przepiękne mozaiki bizantyjskie w Madabie:
  • Górę Nebo z której Mojżesz zobaczył ziemię obiecaną i gdzie umarł:
  • I na koniec prawdziwa perełka o której nie wiedziałem – najlepiej zachowane miasto z czasów Antycznego Rzymu a Bliskim Wschodzie a może nawet na całym świecie – Geraza (dzisiejszy Jerash):

Uff, a teraz można odpocząć po całym dniu urlopu…