Czytelnik bloga Kuba G. słusznie zauważył, że na zbiorowym zdjęciu z końca konwencji Twilight Struggle nie było zwycięzcy. Jak to powiedział “natura go wezwała”.
Współgracze oczywiście nie zostawili suchej nitki na mistrzu, a jeden wzbił się po prostu na wyżyny tworząc nową kartę do gry:
Cóż, myślę o wydrukowaniu sobie tej karty do mojej wersji 🙂