For English use the Google translator widget to the right, at the bottom of the page. Alternatively, right-click anywhere in the text to choose option to translate to your system language.
Naszej świąteczno-noworocznej tradycji stało się zadość – ponownie, bo już trzynasty raz, wyruszyliśmy na nasz cykliczny, datujący się od 2009 (z małymi przerwami) Sylwestrowy Zjazd Planszówkowy. Tym razem we w miarę kompaktowym składzie – spotykamy się w gronie 7 dorosłych i 7 dzieci. Zakładamy, że będzie udany jak zwykle i przyniesie nam wiele miłych przeżyć – tym razem podróżujemy na Dolny Śląsk, w okolice Wałbrzycha, mając niedaleko Świdnicę, Zamek Książ, Wielką Sowę i kompleks burków / sztolni Rzeczka plus wiele innych atrakcji. W planach jest intensywne zwiedzanie w czasie dnia i równie intensywne granie w czasie wieczorów.
W serii artykułów – w których obraz będzie główną metoda przekazu – postaram się krótko, w miarę na bieżąco zrelacjonować w co graliśmy i co wylądowało na planszowych stoliczkach. Na bardziej szczegółowe opisy przyjdzie jeszcze czas po Nowym Roku, kiedy wrócimy do domu.
Dzisiaj skupiam się na pierwszych dwóch dniach rozgrywek. Miłej lektury!
Red 7 to klasyk, który jednak nigdy nie zawodzi. Niepozorna karcianka z siedmioma kolorami i siedmioma liczbami niesamowicie wymóżdża. Zagraliśmy kilka partii na rozruch szarych komórek po długiej podróży 🙂
“Cascadia”
Potem było kilka klasyków. Magda S-W, Magda K i Agnieszka po pierwsze rozegrały partię w Kaskadię (zwycięstwo Agnieszki) aby po chwili…
“Ostoja”
…przerzucić się na kolejny tytuł o ekosystemach, a mianowicie Ostoję. Ta piękna gra nigdy nie zwodzi – tym razem najlepiej poszło w nią Magdzie K.
“Ekosystem 3: Sawanna”
A jak juz jesteśmy przy ekosystemach to trzeci tytuł, na który chciałbym zwrócić uwagę to Ekosystem Sawanna. Przepiękna gra, trochę trudniejsza niż poprzednie części a do tego szybka. Przewinęło się przez nią w ciągu pierwszych dwóch dni sporo osób.
“Total Domination”
Ale nasze konwenty słyną z tego, że są okraszone sporą grupą gier konfliktowych. Na pierwszy wieczór poszło Total Domination – ten lekki, miły i w małej mierze losowy tytuł za każdym razem daje nam dużo dobre zabawy. Tym razem Oś prowadzona przeze mnie i Jarka po niesamowitym finiszu wygrała na koniec 1941 z Aliantami zarządzanymi przez Kubę i Łukasz. Ależ były fajne emocje!
“Verdun”
Jako, że pora był wczesna zasiedliśmy jeszcze do Verdun. To tytuł z modną ostatnio mechaniką trick-tracking. Grając w dwóch zespołach (Niemcy: Łukasz i Kuba, Francuzi: ja i Jarek) staramy się zaatakować wraże umocnienia a jednocześnie obronić swoje. Tylko że gramy całym deckiem kart co powoduje, że czasami trzeba się umiejętnie pozbyć karty przeciwnika… Tu rzutem na taśmę zwyciężył Kuba i Łukasz. Gratulacje!
“Cardia: Magiczny pojedynek”
O tej grze dowiedziałem się od kolegi z pracy i niesamowicie przypadła mi ona do gustu. Dość powiedzieć, że od momentu gdy znalazła się pod choinką, zagraliśmy w nią już kilkanaście razy. Jest super przerywnikiem i pewnie zagości jeszcze nie raz na naszym stole.
“Król i zabójcy”
Kolejny klasyczny tytuł, który miał już okazje pojawić się na naszych sylwestrowych wyjazdach. Jedna strona (zabójcy) próbuje przechytrzyć drugą (król). Jest tu trochę kombinowania, trochę blefu, sporo zaskoczenia. A najlepiej idzie w nią zdecydowanie Kubie 🙂
“Punica”
Kolejna mała, miła, szybka i przyjemna pozycja – Punica. Niesamowicie jak ten tytuł wciąga i wymaga planowania aby nie dać się przechytrzyć przeciwnikowi. Łukasz bardzo szybko się jej nauczył i ograł mnie dwa razy 🙂
“SETI”
Piękna gra o Układzie Słonecznym (nei o kosmosie, jak pragnie zaznaczyć Agnieszka!), ze sporą ilością elementów i zmiennych. To był główny tytuł w który drugiego dnia grały Agnieszka i Magda S-W. Kiedyś na pewno z chęcią spróbuje.
“Bretwalda”
Bretwalda była głównym tytułem drugiego wieczoru (a była dogrywana też trzeciego dnia). Niesamowicie piękna, z bardzo ciekawą mechanika (brawo Lew Sołowiej!) i wieloma smaczkami. Będę pisał osobny artykuł z wrażeń z rozgrywki, tutaj tylko nadmieniając że warto się zapoznać z tą grą.
Podsumowanie
Pierwsze dwa dni były całkiem udane. Sporo zarejestrowanych partii – zarówno dużych jak i małych – plus kilka pomniejszych, zagranych w kuluarach (więc nie wszystkie są zaraportowane). To dobry prognostyk na wyjazd. Jak na razie zadowalający mix gier EURO i wojennych z wieloma mniejszymi, uzupełniającymi tytułami. Kolejne relacje wkrótce!