Na dzisiaj mam przygotowany krótki artykuł o naszych ostatnich grach i postępach w edukacji planszowej młodzieży. W wachlarz gier weszły nowe pozycje, które przynajmniej chwilowo wypierają dobrze już ograne Doble, Emocje, Pędzące Żółwie czy Memory. Ale naszych młody adeptów hobby planszowego i na te ostatnie od czasu do czasu przychodzi „chętka” 😊
Dziki Zachód w domowej atmosferze
Colt Express to gra bardzo ładnie wydana od razu przykuwająca oko – zwłaszcza dzieci:

Nic dziwnego, że gdy kiedyś zapytałem chłopaków czy chcieliby zagrać w napad na pociąg od razu zapałali entuzjazmem do tego pomysłu. Oczywiście, nie było mowy o graniu w pełne zasady od początku – ilość kart została zlimitowana, specjalne zdolności wyłączone a w pierwszych rozgrywkach wszystkie worki z pieniędzmi były warte tyle samo – co oczywiście nie powstrzymało Panów od kłótni „on ma 3 a ja mam tylko 2!”

Na szczęście „im dalej w las” (czytaj „im więcej rozgrywek za nami”) tym emocje związane z rozgrywką coraz bardziej opadają a jest z niej coraz więcej radości. Ostatnio nawet zagraliśmy z zakrytymi kartami – zagrywamy je tak, że inni nie wiedzą, jakie zdążenie przygotowujemy – plus licząc normalnie wartość worków ze złotem. Wyniki były zaskakujące i wbrew pozorom „nieustawiane”:
- Kuba $1500
- Natan $1400
- Magda $1000
- Michal $250
Nic tylko się cieszyć, że kolejny tytuł zaczął regularnie lądować na planszówkowym stole (a raczej dywanie😊)
Wyjazdowy Piotrek
Jak tylko coś może być w Psi Patrol to powinno takie być. Okazuje się, że znana nam wszystkim z dzieciństwa gra Piotruś (nazywana tez przez młodzież Piotrek) jest w takiej wersji:

Ta prosta karcianka zrobiła niesamowite wrażenie na chłopakach i zwłaszcza Kuba może w nią grać i grać. Element „podkładania świni” (przepraszam, Piotrusia), suspens, emocje i w miarę krótki czas rozgrywki, umożliwiający na utrzymanie skupienia to droga do sukcesu.
A najlepsze jest to, że grę można zabrać na rower i w ramach odpoczynku nad stawem zagrać partyjkę lub dwie w pobliskiej wiacie! Czuję, że ta akurat gra na dłużej z nami zostanie 😊
Napad na pociąg… w górach
Tydzień temu mieliśmy okazję zabrać Natana i Kubę pierwszy raz w góry. Były to oczywiście Góry Świętokrzyskie a pierwszym zdobytym szczytem okazała się Łysa Góra (św. Krzyż) położona 595 m npm. Wspinaczki było na całą godzinę a z zejściem i rozrywką na placu zabaw zeszło się pół dnia. Po powrocie większość wycieczkowiczów była dosyć mocno zmęczona, więc do wieczornej rozgrywki zasiadło ograniczone grono.
Gdy już najmłodsi członkowie wyprawy spali – albo przynajmniej tak udawali, bo jeden dwa razy wypełzł z leża – razem z biorąc udział w wyjeździe rodziną Mirki wyciągnęliśmy Colt Express i zagraliśmy szybką partyjkę:

Miałem okazję ponownie zagrać w parze z Miłoszem i jak wielokrotnie poprzednio, okazało się to zwycięska kombinacją:
- Michal (+ Miłosz) $2750
- Mirka $2050
- Eryk $2000
- Magda $1550
- Tomek $1400
Zmęczenie w narodzie było jednak na tyle duże – w międzyczasie zdarzył się jeszcze dosyć intensywny grill – że na tym skończyliśmy wyjazdowe planszowanie.
Więcej relacji wkrótce – na pewno w repertuarze chłopaków pojawią się nowe pozycje z naszego parku gier!