Kolejne odwiedziny w rodzinnym mieście zaowocowały licznymi sesjami w gry planszowe. Okazji było wiele a i chętnych graczy – sporo.

GRA 1: Command Colors Ancients” Philippi 44 BC

Zaczęliśmy od klasycznego CCA z Kubą – na tyle mieliśmy napięty grafik, że udało się wkomponować tylko jedną rozgrywkę. Ale za to jaką – Octavian August i Marek Antoniusz walczą z zabójcami Cezara – Kasjuszem i Brutusem:

1_Philippi_1_1
Kliknij by powiększyć

Ja się wcieliłem w rolę tych złych podczas gdy Kubek dowodził wojskiem, chcącym pomścić Cezara. Bitwa ta – i historycznie i na naszej planszy – była bardzo wyrównana – doszło do licznych szalonych momentów, gdy ostateczny wynik wahał się do końca.

2_Philippi_1_2
Kliknij by powiększyć

Trochę przez szczęście, trochę przez lepsze karty minimalnie zwyciężyły wojska spiskowców!

GRA 2:  Splendor

W ramach napiętego grafiku odwiedziliśmy Agnieszkę, Maćka i Maję. Zostaliśmy uraczeni pysznym ciastem, kawą – była też obowiązkowa herbatka od Mai. A na koniec udało nam się wygospodarować czas na Splendor – symptomatyczną planszówkę o kamieniach szlachetnych.

4_Splendor.JPG
Planszówki przy cieście

Cóż, błyskotki chyba najbardziej przypały mi do gustu… Ale chciałbym zwrócić uwagę, że trzy osoby były na miejscu numer dwa!

GRA 3: Super Farmer

Oczywiście, w weekendowych planszówkach nie zabrakło także pozycji lżejszych – aczkolwiek emocjonujących i w pełni angażujących graczy! Do takich zdecydowanie należy Super-Farmer – podczas niedzielnego obiadu razem z bratanicą Mają przeżywaliśmy mrożące krew w żyłach momenty gdy do zagródki zakradał się lis…

5_Superfarmer.JPG
Królik, świnka czy może.. lis?

I tyle relacji weekendowych – do kolejnej relacji!