Sobota – dla wielu po całodniowym pobycie na dworze i bieganiu na nartach – mimo wszystko obfitowała w sporo całkiem dużych rozgrywek planszowych. Nasza jadalnia była wręcz idealnie przystosowana aby grać w trzy planszówki na raz a kolejny stolik wykorzystać na barek / przekąski.

Jednak zanim przejdziemy do opisu samych rozgrywek chciałbym podkreślić / wspomnieć jedną rzecz: zostaliśmy z Filipem zupełnie zaskoczeni bo w ramach wieczornych gier pojawiły się dwa “torty urodzinowe” dla nas i prezenty! Wszystkim sprawcom tej niesamowitej i zaskakującej niespodzianki BARDZO DZIĘKUJEMY!

“7 Cudów Świata – Pojedynek”

Wracając do samych rozgrywek, na rozgrzewkę poszedł zawsze mile grany i szybki pojedynek:

IMG_1252

Dziewczyny walczyły mężnie, Agnieszka koniec końców uchroniła się przed porażką militarna, ale niestety poległa na punkty.

“Etta”

IMG_1253

Ta gra (Etta) ewidentnie zbiera coraz większe grono wielbicieli – jest szybka, interesująca, trzeba się namyśleć a z drugiej strony można też wykonać niespodziewane ruchy, psujące szyki konkurentów. Ewidentnie do stołu zasiadło trzech wytrawnych graczy bo osiągnięte wyniki były fenomenalne!

“Agricola” – nowe wydanie

IMG_1257

Niedawno wyszło nowe, graficznie poprawione wydanie przeboju Uwe Rosenberga “Agricola”. W ramach sobotniej “rozgrywki głównej” dziewczyny miały okazje ją przetestować – test wypal nad wyraz pomyślnie, bo okazało się, że nie tylko strona graficzna, ale też ergonomia i łatwość gry zostały zdecydowanie poprawione.

Dodatkowo ta rozgrywka miała specyficzny suspens – po pierwszym liczeniu Aga i Magda były na pierwszym miejscu, ale po ponownym przeliczeniu głosów, (tfu, punktów) wyszło że Magda wysforowała się na miejsce pierwsze. Ogólnie, wyniki zbliżone a gra bardzo, bardzo szybka – jak na 4 osoby “Agricola” w mniej niż 2h to dobry wynik.

“Alchemicy”

IMG_1260

Pozycja zawsze robiąca duże wrażenie – użycie smartfona / tableta do gry bardzo zwiększa jej “punkty prestiżu”. Dla Agnieszki K. była to pierwsza rozgrywka, a rywalizowała z “alchemicznymi” wyjadaczami – Ola i Filipem.

Sama rozgrywka zakończyła się w czeluściach nocy ale dzięki uprzejmości Filipa mam wyniki!
Filip 48
Ola 41
Aga K 32

“O mój zboże!”

IMG_1261

Na miłe zakończenie wieczoru zagraliśmy obok “Alchemków” po raz kolejny w “O mój zboże” – głownie z celem wprowadzenia Magdy w ten tytuł. Gra od pierwszego razu mnie urzekła – swoją prostotą a jednocześnie skomplikowaniem, elementem niepewności no i rozmiarem. Mimo chaotycznego tłumaczenia (tak twierdziła małżonka) Magda szybko załapała zasady i ruszyliśmy do przodu.

Działo się dużo, ale najbardziej nas zaskoczyły – i to tak bardzo, bardzo – wyniki.. Okazało się że ja i Kuba mieliśmy po 25 punktów, a Aga i Magda – po 22..

Tym kończę prawie całą relację sobotnią. Została jeszcze do opisania wisienka na torcie – ale ona potrzebuje zdecydowani osobnego wpisu…